Jurij Kuzniecow

sobota, 11 grudnia 2010


Na naszej wystawie zobaczyłem te ikony po raz pierwszy.

Jeśli patrzymy na ikony, pisane w sposób tradycyjny, to one sprawiają wrażenie, w pewnym sensie, dalekich, odseparowanych od człowieka. Ikony Jurija Kuzniecowa, natomiast, są bardzo otwarte, uduchowione. Właśnie dzięki niezwykłemu niepowtarzalnemu rozwiązaniu kolorystyki każdej ikony, one pozostają w pamięci, są rozpoznawalne oraz... ludzkie, tak myślę. Święci są otwarci na relację. Przed ich obliczem nie doświadcza się lęku, jak mogłoby być przed Bóstwem z wysokości. Oni sprawiają wrażenie przyjaciół, osób bliskich, z którymi chcę się dzielić tak radością, jak i nieszczęściem, i też prosić o pomoc. I chociaż przed tradycyjnymi ikonami też modlimy się i mamy nadzieję, że świeci pomogą, jednak rozmowa z ikoną Jurija Kuzniecowa ma miejsce na jakby innym poziomie, podobna jest do rozmowy z serdecznym przyjacielem. Możesz bez skrępowania otworzyć się, masz odczucie żywego kontaktu. Nie jest to kontakt, mówiąc językiem współczesnym, wirtualny, kiedy święty siedzi gdzieś tam , w niebiosach, tylko kontakt serdeczny. Jest pewność: on mnie rozumie i pociesza .

Chce powiedzieć, że świat się zmienia, a to oznacza, że my zmieniamy się też wraz z nim. Zmieniają się nasze poglądy, nasz stosunek do pewnych spraw. Chociaż takie pojęcia jak wiara, nadzieja są niezmienne. I tym nie mniej, świat nie stoi w miejscu, i jeśli to uwzględniamy, to ikony Jurija Kuzniecowa bardziej odpowiadają naszym dzisiejszym potrzebom. Tak osobiście uważam.

Jurij Isajew, malarz, dyrektor Sali wystawowej miasta Elektrougli
http://www.iconkuznetsov.ru/index.php?sid=498

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz